To słowo, które chyba najrzadziej mówimy. Jakby prawie zniknęło z języka używanego na co dzień.
Rzadko to słowo słyszymy. Pewnie dlatego, że jest ono w pewien sposób... osobiste. Trudność polega na tym, że jego miejsce jest w prywatnej rozmowie. Poza tym odnosi się ono do trudnych spraw, konfliktów, napiętych relacji.
Ale czymś cudownym zawartym w tym słowie jest prawda. Używamy go, kiedy już przestajemy oszukiwać, kręcić, udawać. Bo czy da się wybaczyć na niby? Udawać, że się wybacza? Niektórzy pewnie próbują, ale wydaje mi się, że nie udaje im się wtedy wypowiedzieć tego słowa poważnie i szczerze. Mogą używać zamienników, słów-wytrychów, ściem. Ale powiedzieć wybaczam nieszczerze – myślę, że to graniczy z niemożliwością. Prędzej nie powie się nic...
Miejsce słowa wybaczam jest w osobistej rozmowie, między ludźmi sobie bliskimi, których coś rozłączyło, podzieliło. Ono boli, bo musi paść w sytuacji cierpienia, bólu, zmagań. To słowo jest odpowiedzią na przeprosiny, jest prośbą o wybaczenie. Z tego wynika, że najpierw ktoś musi zdobyć się na odwagę i przyznać do winy (przepraszam), a potem drugi ktoś może (choć nie musi wcale) wybaczyć.
Czy można jednak wybaczyć komuś, kto nie przeprosił?
Czy można wybaczyć komuś, kto o wybaczenie nie prosi?
Czego trzeba, by wybaczyć?
Jak się tego uczyć?
Człowiek najlepiej uczy się przez przykład. Gdy ma przed sobą kogoś, kto z powodu swojego zachowania, postawy, wyznawanych wartości może być wzorem. Postawy wybaczania sobie nawzajem najlepiej uczy się w rodzinie, gdy wielu ludzi ze sobą przebywa, wciąż się ściera, gdy są różnice zdań, konflikty większe i mniejsze. Dzieci patrząc na rodziców, którzy kłócą się i godzą, wiedzą, że tak należy postępować. I ćwiczą to później między sobą, w sprzeczkach między rodzeństwem. Kłócą się, ale potem godzą.
Nie chodzi o to, by nie było konfliktów, nie chodzi o to, by się nie kłócić i żyć w jakiejś utopijnej harmonii, która jest w praktyce najczęściej brakiem jakiejkolwiek relacji. Chodzi o to, by znów przyznać się do błędu, przeprosić i prosić o wybaczenie. Dowolną ilość razy.
Chodzi o to, by wybaczyć drugiemu, wybaczyć sobie nawzajem i wybaczyć sobie samemu.
Po prostu.