Ten też nie jest łatwy.
Zaglądam do Salonu już od jakiegoś czasu - głównie do blogu Odysa (który jest moim najstarszym bratem) oraz do niektórych przez niego polecanych. Czytając różne notki dawno postanowiłam, że założę własnego bloga. Ale w moim wypadku od decyzji do wykonania jest długa droga... :) Nareszcie zdecydowałam się ostatecznie i oto jestem - zwarta i gotowa do pracy.
Czemu założyłam bloga?
Przede wszystkim dlatego, że wyżej wspomniany mój brat mnie namówił. A ja uwielbiam pisać. Widzę wokół siebie wiele rzeczy, o których mam wiele do powiedzenia. I myślę, że to jest odpowiednie miejsce. Poza tym chodzę do klasy o profilu dziennikarsko-retorycznym (IIf, L.O. im. Kołłątaja) i wpadłam na taki pomysł, aby spróbować pisać rzeczy, które ktoś przeczyta. Mam nieśmiałą nadzieję, że w ten sposób na przykład dojrzeję do publicystyki. To takie plany przyszłościowe. Możnaby powiedzieć, że piszę tu jako początkująca dziennikarka.
Oświadczam, że ten blog nie będzie polityczny. Co prawda moja pani od WOSu wymaga od nas zainteresowania polityką - mamy być świadomymi obywatelami - ale mnie polityka wyprowadza z równowagi i wpędza w zły nastrój. Publicznie zamierzam tego tematu unikać :).
Zamierzam zapisywać moje przemyślenia, refleksje, na każdy temat, jaki mi wpadnie do głowy; może będę zamieszczać tu artykuły tworzone do klasowej gazetki. Mam nadzieję, że efekt okaże się ciekawy...
Na koniec początku...
Prosze byście byli wyrozumiali. To moje początki, więc nie mam pojęcia co z tego wyjdzie. Poza tym trudno będzie mi pisać regularnie, ponieważ chodzę do szkoły. A to pochłania wiele czasu. Mam dużo zajęć dodatkowych i mnóstwo nauki, a tu chcę pisać rzeczy poważne. W każdym razie na tyle poważne, na ile będzie mnie stać.
Zatem - zapraszam. Wierzę, że moja praca wyda dobre owoce :).