Stąd wiersz... (napisałam go, mając 13 lat. Aż sama się zdziwiłam :) ).
Na pamiątkę weekendowych wichur :)!
WIATR
Idę
A wiatr włosy moje rozwiewa
Wsłuchuję się w jego śpiew
Chłonę jego zapach
Całą powierzchnią mej skóry
Idę
Nie pamiętam już, co było dziś złe
Wiatr czarne myśli rozwiewa
Zostawia pustkę, na której
Zakwitnie radość i nadzieja
Już nie idę -
Tańczę
Z wiatrem po bezdrożach nieba
Niesie mnie na swych skrzydłach
Na spotkanie
Kolejnego dnia
9 października 2004